Już można
Już można odłączyć
Sygnał zagłuszający
Wrzaski szarpiącego bólu
Wspomnień po zadanych torturach.
Była to słodka zemsta sfinksa
Za rozdzielanie włos po włosie
Prawdy od oszustwa
Z czasu, gdy jak tonący brzytwy
Chwytałam się efemerycznych halek,
Zwiewnych pajęczyn,
Bezkrwistych zaślubin
Zawieszonych w wysokim przestworzu.
Teraz ściągam lejce ich supłom i pętlom
I sprowadzam po linii prostej
Pomiędzy grudy chłopskiego rozumu
Wprost do grobu,
Gdzie dany im jest spokój,
Aby mogły wzrastać w porze naturalnej.
A ja tymczasem posłucham
Odgłosów pokoju.