niedziela, 19 maja 2024

Opatrunek



Słowa zmieszane z kojącą maścią

Kładę na wilgotnym bandażu,

Okład na czoło nasączony

Balsamem utulenia.

Cicho, cicho, już dobrze...

Gołąb gładką płachtą ślizgu

Kołuje nad miejscem lądowania.


Pomiędzy deszczułkami mocnych zdań

Nastawiłam strzaskane serce.

Już, już, cicho...

Rozdzielone cząstki łączą się.

Przedwczesne pąki też brązowieją

Od spóźnionego mrozu.


Odprawiam tajemne czary i szepty

Nad otwartą raną

(Nożem od kolana po pachwinę).

Zdjęty ból rozbiega się po bezkresie pól.

Cicho, już dobrze...


Wiem, czasem boli dopiero teraz.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz