akryl na papierze, tusz, ołówek, wałeczek, szablon (50x35)x2
Natchniony wieszcz,
Niech płacze, płacze, płacze,
Aż ciebie zobaczę.
Bez ciebie nie mogę żyć,
marzyć, oddychać, być.
Ale ty jesteś kawałkiem szkła,
Ostrym kryształem zła.
Strzelałeś do uciekającej
ciężarnej...
Dlatego wybieram deszcz,
Bo to poeta, wieszcz.
Niech klnie siarczyście,
Soczyście i zamaszyście
W błyskawic i grzmotów asyście.
Niech płacze w moim imieniu,
Rozpacza na ramieniu.
Ja w miejscu będę stać,
A deszcz rzęsiście łkać.
Niech mnie owinie mokra kurtyna,
Rozszlochanej ulewy machina,
Oklaski mokrej ściany,
Wodospad z nieba wysłany,
Dyżurny recytator,
Mówca, orator, translator,
Maestro łazienny
Porannowiosenny.
Zamiast domu, mam deszcz,
Wzruszenia dreszcz.
Zamieszkam w gwiezdnym deszczu...